Puste miejsce przy stole, oczy pełne łez… i „dzisiaj w Betlejem wesoła nowina…” Nadal krzyczę byś został, choć wiem, że musisz iść swoją drogą ku wieczności…Ja wiem, że gdy spoglądam w Niebo..., patrze na Ciebie....Ja wiem, pamiętam Twoje oczy wszystko w Nich widziałam…Pamiętam... Nigdy nie zapomne.Ja wiem… kiedy się budzę wołam Ciebie.zasypiam z Twoim imieniem na ustach... I wciąż pytam Boga DLACZEGO? dlaczego....zabrał mi wszystko...została pustka,a ja już nie potrafię, tak jak kiedyś
cieszyć się pięknymi snami…
Przeszłość stała się spalonym wspomnieniem …. a przyszłość, szarym martwym popiołem…
Pragnę uśpić swą pamięć, zmysłom czujność odebrać,
by jakoś przetrwać… dotrwać… jak martwy anioł.
Kiedyś, znowu zobaczysz kolory.
Dodaj komentarz