Tak daleko
.....
Mój synku...
gdybyś żył, świat byłby normalny.
Byłoby w nim miejsce na śmiech i radość.
Czasami myślę, co byś powiedział na propozycję pracy w naszej wspólnej firmie...
bylibyśmy we troje.
Byłoby łatwiej, lżej... i o ile radośniej....
Mój synku...
byłam z ciebie taka dumna...
byłeś moją radością i nadzieją.
Teraz nie ma już miejsca na jedno i drugie
jesteś tak daleko...
tak daleko, syneczku...
....
po prostu tak miało być.. jedni się rodzą..inni umierają..a każdy jest tylko małą cząstką.
może najwyższy czas, przestać się martwić, i pomyśleć, że syn znalazł się w niebie i czuwa nad swoją rodziną która jest tu, na Ziemi; i że nigdy nie zapomniał, i że kocha, i że ciężko mu patrzeć na to wszystko, co dzieje się z jego matką.. tj. z panią.. proszę modlić się za niego..i proszę się uśmiechać..i starać sie o szczęście.. wtedy i synowi będzie lżej
Dodaj komentarz