Martwy anioł
cieszyć się pięknymi snami…
Przeszłość stała się spalonym wspomnieniem ….
a przyszłość, szarym martwym popiołem…
Pragnę uśpić swą pamięć, zmysłom czujność odebrać,by jakoś przetrwać… dotrwać… jak martwy anioł.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
a przyszłość, szarym martwym popiołem…
Pragnę uśpić swą pamięć, zmysłom czujność odebrać,
Może kiedyś pęknięte serce przestanie broczyć …
może kiedyś zdarzy się dzień, kiedy przestanie boleć…
może kiedyś przestaną palić łzy…
ale nigdy nie będzie już marzeń,
nigdy nie będzie zapału i pasji, która nadawała smak mojemu życiu…
nigdy nie znikną moje wątpliwości…
nigdy nic nie będzie takie, jak kiedyś…
Dziś dzierżą władzę rozpacz i tęsknota…
i nadzieja, która umiera ostatnia… nadzieja, że śmierć przedłuża życie.
Dziś płacze we mnie rozmodlona pamięć,
dziś jestem na pograniczu światła i cienia…
Tak bardzo kochać i nagle stracić,
to jakby kupić szczęście i łzami zapłacić.
W co wierzę ???
Do kogo należę ?
I jak mam z tym żyć ???
Oni pojawili się w moim życiu, ponieważ sama nie dawałam sobie rady …
Moja ambitna dusza nie potrafiła nauczyć się tego, co było jej zadane!!!
Nie umiałam kochać, dlatego w moim życiu pojawił się Adam.
Bóg mi go zesłał… jego i uczucie, które nas łączy. Kocham go, a on kocha mnie.
Mimo przeszkód, które kiedyś sama postawiłam, mimo wszystko……
Tylko On mógł stworzyć tak piękne uczucie.
A przez tyle lat nie wierzyłam w Boga… nie wierzyłam, że On naprawdę istnieje… nie wierzyłam…
Śmierć Andrzeja pozwoliła mi uwierzyć. Dzięki Andrzejowi wiem, że Bóg naprawdę jest!!!
Andrzej spełnił swoją rolę na ziemi… nauczył się dobroci i pokory… a mnie dał wiarę…
Tylko dlaczego to tak strasznie boli ???
Dlaczego łzy nie wysychają i nie ma już ważnych spraw ani rzeczy na ziemi ???
A ta straszna tęsknota … to jest właśnie moje piekło…
chociaż nie jestem tu za karę…