Bóg nie dał mi szansy...
..............................................
Miłość matczyna nie zna granic.
Śmierć nie jest końcem miłości.
Targa mną żal....
Żal, że nie było mi dane być przy śmierci mojego dziecka.
Musiałam czekać 10 dni...
10 długich dni aby zobaczyć go w trumnie.
Nie było mnie przy nim, gdy umierał...
Był sam... wśród obcych ludzi...
Nie wiem dlaczego teraz tak boleśnie wróciły te wspomnienia
Dlaczego coraz bardziej nie mogę tego zaakceptować.
Kiedy czytam posty matek,
które trzymały za rękę swoje umierające dziecko...
zazdroszczę im... zazdroszczę im tej jeszcze jednej chwili,
którą mogły spędzić ze swoim dzieckiem.
A ja... nie było mi to dane...
Bóg odebrał mi go bez szansy na ostatni uścisk...
bez szansy na ostatnie spojrzenie.
... kocham się synku...