To już nie wróci
...
Dziś są jego imieniny.
Już czwarte bez niego.
Kiedy był mały, kupowałam cukierki do przedszkola,
do szkoły...
Wraz z wiekiem, ilość potrzebnych cukierków wzrastała.
Ostatnie, jakie mu kupowałam, na trzecim roku studiów, to było 6 kilogramowe pudełko.
Lubił „osładzać ludziom życie”...