Nie jestem gotowa
„Nie potrzeba już gwiazd-
zgaście wszystkie – do końca,
zdejmijcie z nieba Księżyc
i rozmontujcie słońce…
wylejcie wodę z morza,
odbierzcie drzewom cień
teraz już na nic nie przydadzą się…”
Nic nie będzie takie jak przedtem…
jak przed jego śmiercią.
Ja utraciłam siłę… energia gdzieś prysła…
wypaliłam się totalnie.
Ludzi widzę w całkiem innym świetle….
Są tak małostkowi… cyniczni… obłudni…
Uciekam przed nimi, nie rozumiem ich
a oni nie rozumieją mnie.
Polecenie służbowe :
” niech pani zdejmie wreszcie te czarne ciuchy”
uraziło moje uczucia.
Popłakałam się….
Nadal nie jestem jeszcze gotowa….
Nie pogodziłam się…
Nie umiem.